Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna” prawie 3,5 miliona zatrudnionych na umowach terminowych, może zyskać stabilniejsze warunki pracy. Tak się stanie, jeśli w życie wejdzie rządowy projekt nowelizacji kodeksu pracy.
Jak czytamy, firmy nie będą mogły zwalniać z krótkim, dwutygodniowym wymówieniem. Okresy wypowiedzenia mają zostać zrównane z obowiązującymi przy umowach na czas nieokreślony. Te uzależnione są od okresu zatrudnienia u danego pracodawcy i wynoszą od 2 tygodni do maksymalnie 3 miesięcy. Z punktu widzenia pracowników zarówno wydłużenie okresów wypowiedzenia umów terminowych, jak i konieczność uzasadnia wymówienia takich kontraktów oznacza większą stabilność etatów. Ponadto pracodawcy będą musieli wskazać przyczynę zakończenia zatrudnienia oraz skonsultować cięcia ze związkami zawodowymi.
Polska jest liderem zatrudnienia terminowego. Gazeta przytacza dane Eurostatu, z których wynika, że odsetek zatrudnionych na czas określony w Polsce to 26,9, przy średniej dla Unii Europejskiej – 13,8.
Zmiany są konieczne, ponieważ w marcu br. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że dwutygodniowy okres wypowiedzenia, jaki przysługuje zatrudnionym terminowo w Polsce, dyskryminuje ich. Zmiany wymusza także Komisja Europejska, która po skardze NSZZ „Solidarność” zakwestionowała obowiązujące w Polsce zasady.
Więcej w „Dzienniku Gazecie Prawnej”
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!