Oświata jest dobrem całego narodu

– Oświata jest dobrem całego narodu, nie jest wydatkiem finansowym, ale ważną i niezbędną inwestycją w przyszłość młodego pokolenia. Nie możemy pozwolić, aby krótkowzroczne i nieprzemyślane zmiany doprowadziły do dalszego obniżenia jakości kształcenia  pokoleń Polaków – mówił Ryszard Proksa Przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” podczas pikiety, która odbyła się pod Ministerstwem Edukacji Narodowej 18 czerwca br. w Warszawie. Akcja związkowców miała formę „lekcji obywatelskiej”. Uczestnicy zaprezentowali odpowiedź na pytanie: „Czy to Karta Nauczyciela szkodzi polskiej oświacie?”.  Wszyscy występujący podkreślali, że rząd winę za opłakany stan oświaty i edukacji w Polsce zrzuca na Kartę Nauczyciela.  Po rozmowach z przedstawicielami ministerstwa lub samorządowcami odnosi się takie wrażenie, że jeżeli zniknie ta ustawa, to razem z nią znikną wszystkie problemy. Ale to nonsens! Ta Ustawa nie jest przestarzała, cały czas jest dostosowywana do realiów zmieniającej się sytuacji gospodarczej i ekonomicznej – powiedziała Halina Kurpińska z-ca przewodniczącego Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania.

Związkowcy uważają, że obecna dramatyczna sytuacja w polskiej oświacie jest efektem nowelizacji ustawy o systemie oświaty, dokonanej z inicjatywy Rządu RP przez polski Parlament.

Zmiana ustawy i wynikające z niej rozporządzenia MEN już zaowocowały masową likwidacją szkół i placówek oświatowych, a dalsze ich wprowadzanie grozi obniżeniem jakości kształcenia, segregacją edukacyjną i społeczną uczniów oraz dyskredytacją prestiżu zawodu nauczyciela” – napisano w petycji, którą protestujący złożyli w resorcie.

Uczestnicy lekcji mieli za zadanie odpowiedzieć na pytanie, jak dużo i za ile pracuje przeciętny polski nauczyciel. Okazało się, że oficjalne dane publikowane przez MEN rażąco różnią się od wyników przeprowadzonych badań. Szczegółowo został omówiony raport z badania czasu i warunków pracy nauczycieli. Zaznaczono, że  inicjatorem projektu była oświatowa „Solidarność”, a wykonawcą został na zlecenie MEN niezależny ośrodek naukowy. W wyniku badań okazało się, że przeciętny polski nauczyciel pracuje 46 godzin i 46 minut tygodniowo. – Jesteśmy jedynym państwem w Europie, w którym resort edukacji działa przeciwko edukacji. Pomimo, iż raport miał czterech recenzentów, którymi byli ogólnie uznani i szanowani profesorowie, to jeszcze przed jego opublikowaniem, w mediach pojawiły się wypowiedzi dyskredytujące wynik badania. Ponadto MEN podaje kłamliwe dane o stanie polskiej oświaty do instytucji międzynarodowych, w tym Komisji Europejskiej. Mówi się, że Polska przekazuje 5,6% PKB na oświatę, a wystarczy otworzyć rocznik statystyczny GUS żeby się dowiedzieć, iż w zeszłym roku było to jedynie 2,62%, a w tym 2,52%. Skąd się wzięło 5,6% – nie mamy pojęcia. Dlatego domagamy się dostosowania zakresu zadań i obowiązków nauczycieli tak, aby ich tydzień pracy nie przekraczał 40 godzin tygodniowo oraz rzeczywistego zwiększenia nakładów na oświatę przynajmniej do 5,6%  – powiedział Ryszard Proksa.

Związkowcy wezwali również MEN do zaprzestania likwidacji szkół i placówek oświatowych, ograniczenia samowoli organów prowadzących przez wzmocnienia kompetencji organów sprawujących nadzór pedagogiczny, objęcie Kartą Nauczyciela wszystkich nauczycieli bez względu na organ prowadzący daną szkołę lub placówkę oświatową, przywrócenia nauczycielom uprawnień do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę oraz ograniczenia biurokracji szkolnej.

„Solidarność” oświatowa wystawiła rządowi „czerwoną kartkę”, w której uzasadnieniu napisała: „zwracamy się do Pani Minister Krystyny Szumilas o natychmiastowe zaprzestanie działań prowadzących do degradacji polskiej szkoły oraz o podjęcie zdecydowanych działań w celu powstrzymania trwającego od kilku lat procesu markowania dialogu społecznego„.

Pod gmachem Ministerstwa stanęła „ośla ławka”, w której posadzono związkowców w maskach Donalda Tuska i Krystyny Szumilas. – To właśnie Ci przedstawiciele rządu RP ponoszą konstytucyjną odpowiedzialność za stan oświaty w naszym kraju i jak widać nie dają sobie z tym zadaniem rady. Ich działania doprowadziły do zapaści polskiej edukacji. Dzisiaj posadziliśmy ich w oślej ławce, ale tak naprawdę jedyną receptą jest odwołanie ich ze stanowisk – powiedzieli protestujący pracownicy oświaty.

 

Załącznik: 1567_SKOiW_Petycja.pdf

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz