Pikieta pod Pałacem Prezydenckim

– Witam serdecznie członków NSZZ „Solidarność” z całej Polski, którzy przyjechali tutaj, by pokazać, że przejmuje ich los 15 milionów ubezpieczonych Polaków. Przyjechali, bo chcą mieć wybór. I nie chcą pracować aż do śmierci – tymi słowami przewodniczący KK Piotr Duda powitał związkowców, którzy w czwartek (24 maja br.) tłumnie przyjechali do Warszawy pikietować pod Pałacem Prezydenckim, aby przekonać Bronisława Komorowskiego do niepodpisywania ustawy o wydłużeniu wieku emerytalnego.

Demonstracja oficjalnie rozpoczęła się od pokazu filmu na telebimie. Film przypomniał działania Solidarności podjęte w związku z ustawą o podniesieniu wieku emerytalnego do 67 lat. Przedstawiono m.in. losy związkowego wniosku o referendum w tej sprawie, pod którym podpisało się ponad 2 mln obywateli, a także wystąpienia przewodniczącego Solidarności.

Było głośno, pozytywnie, pokojowo, kolorowo. Ze sceny przemawiał Piotr Duda a po nim przewodniczący ZR Śląsko- Dąbrowskiego Dominik Kolorz, przewodniczący Sekretariatu Metalowców Bogdan Szozda, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia Maria Ochman.

– Chcemy dzisiaj prosić tutaj pana prezydenta, aby nie podpisywał tego – nie powiem ustawy – tego dekretu, który skazuje na pracę, aż do śmierci – powiedział Piotr Duda do związkowców.

Podkreślił, że związkowcy zgromadzili się w imieniu 84 proc. społeczeństwa, które nie chce, żeby ustawa weszła w życie. Jego zdaniem posłowie i senatorowie, którzy podnieśli za nią ręce oderwali się od społeczeństwa, które reprezentują.

Jednocześnie szef „S” zwrócił uwagę, że związek jest za reformą systemu emerytalnego, ale sprzeciwia się podnoszeniu wieku emerytalnego do 67. roku życia.

– My wiemy, że trzeba Polakom stworzyć warunki ku temu, aby mogli dłużej pracować – mówił. W jego ocenie reforma w obecnym kształcie to „policzek dla polskiego pracownika”. – Nie róbmy, panie premierze, z Polaków leni, bo Polacy chcą dłużej pracować, tylko tej pracy po prostu nie ma, albo nie mają zdrowia – tłumaczył.

– Panie prezydencie, pora, by pokazał Pan, że nie jest tylko prezydentem Platformy Obywatelskiej, ale wszystkich Polaków. Prosimy, żeby tej ustawy nie podpisywał – powiedział.

Następnie delegacja związkowców pod przewodnictwem Piotra Dudy udała się na spotkanie z Bronisławem Komorowskim, Prezydentem RP. W skład delegacji weszli Henryk Nakonieczny, członek prezydium KK oraz Jerzy Wielgus wiceprzewodniczący KK. Piotr Duda relacjonując spotkanie z prezydentem powiedział, że Bronisław Komorowski od razu nie podpisze ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego. Bronisław Komorowski stwierdził również, że zdaje sobie sprawę, że zmiany są trudne i budzą emocje, ale będzie się również starał aby to był początek dyskusji o reformowaniu innych obszarów, które potrzebują zmian.

Prezydent poinformował, że zbada ustawę emerytalną pod kątem jej zgodności z konstytucją. Dodał, że decyzję w tej sprawie podejmie bez „zbędnej zwłoki”, ale potrzebuje czasu na analizę „wszystkich za i przeciw”.

Szef „Solidarności” przekazał prezydentowi petycję oraz 3 projekty ustaw przygotowane przez NSZZ „Solidarność: w sprawie podwyższenia płacy minimalnej, o pracy tymczasowej i tzw. umowach śmieciowych. Prezydent Komorowski zapewnił, że będzie się starał, aby rząd zajął się tymi projektami.

– Apelowaliśmy o pomoc w negocjacjach z rządem, aby te projekty jak najszybciej znalazły się w parlamencie i żebyśmy jak najszybciej rozprawili się z umowami „śmieciowymi”, największą zmorą polskich pracowników. Apelowaliśmy, żeby pilnował, by rząd, który ma gotowy projekt autorstwa Solidarności, przesłał go jak najszybciej do parlamentu – powiedział.

W czwartek rano ustawy emerytalne bez poprawek zaakceptował Senat. Teraz trafiła do prezydenta, który ma 21 dni na decyzję. Ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przewiduje, że od 2013 r. wiek emerytalny będzie wzrastał o trzy miesiące każdego roku. Tym samym mężczyźni osiągną docelowy wiek emerytalny (67 lat) w 2020 r., a kobiety – w 2040 r.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz