Na czas określony w całej Unii pracuje ok. 14 proc. osób. Jeszcze niedawno niechlubny rekord należał do Hiszpanii – 35 proc. zatrudnionych. W ubiegłym roku bez stałej umowy o pracę pracowało ponad 27 proc. Polaków .Dane te pochodzą z raportu „Praca Polska 2010”, który na zlecenie NSZZ „Solidarność” przygotowała firma doradcza S. Partner.
Pracodawcom i ekonomistom pokazał je 14 października br. podczas zorganizowanej przez SGH i PKPP „Lewiatan” konferencji „Pracujący Polacy 2010″ dr. Stephena Portet, ekspert Międzynarodowej Organizacji Pracy.
– Praca na czas określony czy na zlecenie jest tak powszechna, bo pracodawcy nie chcą ponosić wysokich kosztów ewentualnego zwolnienia. A dziś pracownicy najbardziej cenią właśnie stabilność zatrudnienia .Żyją bez poczucia bezpieczeństwa Zatrudnienie na czas określony na dłuższą metę nie chroni firm przed kryzysem. Państwo musi zacząć stawiać granice w naginaniu praw pracowników – powiedział Portet.
Wielu pracodawców widzi rozwiązanie problemu w tzw. „flexicurity” (połączenie angielskich słów „elastyczność” i „bezpieczeństwo”), które ma oznaczać nowe, bardziej propracownicze podejście do pracy tymczasowej (łatwiej będzie stracić, ale i znaleźć pracę).
Związkowcy oponują, ze zasada „flexicurity” nie sprawdza się na dłuższa metę i nie chroni firm przed kryzysem.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!