Żądamy przestrzegania prawa

3 marca br. około tysiąca taksówkarzy wzięło udział w pikiecie przeciwko nielegalnym przewoźnikom zorganizowanej w Warszawie.
Taksówkarze zebrali się pod Kancelarią Premiera z transparentami, trąbkami i gwizdkami. Taksówki krążyły też alejami Ujazdowskimi i okolicznymi ulicami.

Według „Solidarności” taksówkarzy, organizatorów pikiety na proteście pojawiło się około tysiąca taksówek. Wcześniej kilkudziesięciu taksówkarzy wyruszyło przy dźwiękach marsza pogrzebowego z placu Bankowego pod Kancelarię Premiera. Mieli ze sobą symboliczną trumnę z klepsydrą „Ostatni licencjonowany taksówkarz”, wieńce i transparent z napisem „Nielegalny przewóz osób to koniec legalnych taksówek”. Przy ogłuszających dźwiękach klaksonów taksówkarze złożyli trumnę na katafalku przed budynkiem Kancelarii.
Na transparentach taksówkarze mieli między innymi takie hasła: „Fałszywe taksówki symbolem Euro 2012”, „Dość piractwa taksówkowego, „Żądamy przestrzegania prawa” i „Stop taksówkom bez licencji”.
Taksówkarzy uważają firmy przewozowe za konkurencją nieuczciwą i wręcz nielegalną.
Taki pseudotaksówkarz nie musi przechodzić obowiązkowych badań lekarskich, nie musi mieć w aucie zalegalizowanego taksometru i kasy fiskalnej. Nie musi też płacić za obowiązkowe ubezpieczenie. Razem daje to spore koszty, które muszą ponosić taksówkarze z licencją. Skarżą się oni, że to nieuczciwe, tym bardziej że ich konkurenci bez licencji używają oznaczeń na samochodach do złudzenia przypominających te na taksówkach.
Pseudotaksówkarzy nie obowiązuje cena za kilometr, która taksówkarzom ustala miasto. Więc mogą ustalić bardzo niską cenę za kilometr, ale w cenniku zawrzeć inne pozycje, które de facto robią ich usługi droższymi, niż usługi legalnych przewoźników.
Taksówkarze twierdzą, że przewoźnicy niszczą ich dobre imię, nie znając topografii miast czy nie mając wydać reszty przy płaceniu.
– Napisaliśmy w tej sprawie listy do Premiera, Ministra Infrastruktury, Ministra MSWiA, Marszałka Senatu, Marszalka Sejmu, przewodniczących klubów parlamentarnych. Na żaden z nich nie uzyskaliśmy sensownej odpowiedzi. Wszystko co chcemy, to aby państwo przestrzegało prawo, wydane przez siebie, przecież przepisy wyraźnie mówią, że na przewóz osób potrzebne są licencje! Dlatego postanowiliśmy zrobić ten protest- powiedział Michał Więckowski.
Delegacja taksówkarzy udała się do Kancelarii Premiera, aby przedstawić szefowi rządu petycję ze swoimi postulatami. Domagają się od rządu skutecznego egzekwowania ustawy o transporcie drogowym, która zakazuje podszywania się nielegalnym przewoźnikom pod taksówki. Domagają się również przestrzegania wyroków sądu nakazujących ograniczenie działalności „przewozów osób”. Chcą też wycofania z Sejmu projektu nowej ustawy, która zrównałaby pod wieloma względami przewóz osób i taksówki.
Akcja była protestem ostrzegawczym. W przypadku niespełnienia żądań, w ciągu 40 dni protest zostanie przeprowadzony ponownie – na dużo większą skalę i w zdecydowanie ostrzejszej formie – zapowiadają związkowcy.
– Jeśli nie przyniesie rezultatu, to może dojść do eskalacji protestu, taksówkarze są bardzo zdeterminowani i są w stanie wiele poświęcić, aby osiągnąć swój cel – powiedział Michał Więckowski, szef „Solidarności” taksówkarzy.
Postulaty taksówkarzy poparł Zarząd Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz