PZU SA – największa grupa ubezpieczeniowa w Polsce – planuje zwolnić ponad 5 tys. pracowników. 11 litego br. w Warszawie przeciwko zwolnieniom protestowali pracownicy PZU. Ich protest poparła Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”.
NSZZ „Solidarność” pracowników PZU zdecydował się na protest przed Ministerstwem Skarbu, aby zwrócić uwagę na zmiany w Grupie PZU, które prowadzą do osłabienia firmy na rynku ubezpieczeniowym. Przedstawiciele pracowników są zdania, że prowadzona przez obecny zarząd centralizacja i likwidacja oddziałów prowadzi przede wszystkim do ograniczenia sieci obsługi klientów i w konsekwencji do ich utraty.
Związkowcy domagają się ochrony miejsc pracy w PZU, szczególnie w rejonach kraju o wysokim bezrobociu. Chcą także, by resort skarbu „zweryfikował zasadność wdrażanych przez zarząd spółki planów restrukturyzacyjnych”. Oczekują, że zarządy spółek zaczną rozmawiać ze stroną społeczną w sprawie restrukturyzacji w firmie, korzystając z rzetelnych analiz ekonomicznych.
– Związkowcy z PZU domagają się wstrzymania zwolnień w firmie. Pod koniec grudnia prezes PZU Andrzej Klesyk poinformował nas, że w grupie w wyniku restrukturyzacji, do 2013 roku pracę może stracić kilka tysięcy osób! Nie zgadzamy się z planami spółki dotyczącymi centralizacji prawie wszystkich jej pionów, czyli m.in. księgowości, kadr, obsługi sprzedaży. Nie zgadzamy się również z ograniczeniem liczby centrów likwidacji szkód, w tym m.in. komunikacyjnych czy majątkowych. Żądamy rzetelnego dialogu ze strony pracodawcy oraz informacji na temat programu restrukturyzacji w firmie- powiedział Jerzy Lenart, przewodniczący NSZZ „S” w PZU S.A.
Związki nie otrzymały kosztów i zysków dotychczasowej restrukturyzacji oraz analizy stanu zatrudnienia po dokonanych już zwolnieniach grupowych. – Po zakończeniu zwolnień grupowych stwierdziliśmy, że zwolnienia dotyczyły głównie pracowników z dużym doświadczeniem zawodowym. Większość kadry kierowniczej z rozdania poprzednich i obecnych ekip rządzących została na swoich stanowiskach i ma się nadal dobrze. Pan prezes Andrzej Klesyk tak ważnej sprawie jak restrukturyzacja i zwolnienie 4500 pracowników, poświęcił na spotkaniu ze związkami zawodowymi 15 minut – zaznaczył Jerzy Lenart.
Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Janusz Śniadek, obecny na proteście, podkreślił, że „wyjście ludzi na ulice dowodzi ich największej desperacji. Przyjazd tych ludzi do Warszawy w taką pogodę, jaka panuje dziś w stolicy oznacza, że są bardzo zdeterminowani”.
Ci, którym grozi zwolnienie mówią, że zostali postawieni pod ścianą. Pracowników PZU nie pociesza też perspektywa odpraw większych niż minimalne, jakie gwarantuje prawo. Tym bardziej, że pracownicy nadal nie usłyszeli, jak duże mają być pieniądze wypłacone przez firmę.
Alfred Bujara, Przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” powiedział, że wyniki finansowe PZU nie powinny skłaniać do decyzji o masowych zwolnieniach. Jego zdaniem, firma jest w bardzo dobrej kondycji, a planowana restrukturyzacja doprowadzi do zaniżania obrotów i zysków.
Podczas protestu związkowcy przekazali petycję wiceministrowi skarbu państwa, który zapowiedział analizę projektu restrukturyzacji zaproponowanej przez zarząd PZU. Rzecznik MSP Maciej Wewiór powiedział dziennikarzom, że resort skarbu jest gotowy do rozmów z przedstawicielami związków. – Jeszcze dzisiaj prześlemy do nich pismo z zaproszeniem na spotkanie w terminie jak najbardziej dla nich dogodnym. Każdej ze stron zależy, aby doszło do rozmów jak najszybciej – zaznaczył.
Z pod Ministerstwa Skarbu pikietujący udali się do Urzędu Rady Ministrów, gdzie również przekazali petycję. Związkowcy zarzucają zarządowi, m.in.: brak dialogu z załogą i lekceważenie, restrukturyzację kosztem pracowników i klientów, brak długofalowej polityki zatrudnienia czy mnożenie stanowisk dyrektorskich. Zdaniem Związku spółka powinna zostać w sferze wpływów państwa.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!