„My mieszkańcy-pracownicy protestujemy przeciw pozbawieniu nas środków do życia, Dozorców zwalniają – sobie pensje podwyższają, Mieszkańcom podniesiono czynsz o 250% i pewnie dlatego nie stać miasta na utrzymanie dozorców” – to hasła z którymi dozorcy z ZGN Śródmieście przybyli na sesję rady dzielnicy 8 lipca br. Nie mogą się bowiem pogodzić z decyzją o pozbawieniu pracy 72 gospodarzy domów z budynków komunalnych i zastąpieniu ich przez firmy zewnętrzne.
– Zdecydowaliśmy się na ten dramatyczny krok, ponieważ po raz pierwszy spotkaliśmy się z tak dużą arogancją ze strony Zarządu dzielnicy Śródmieście. Tak radykalna decyzja jak zwolnienie 72 dozorców zatrudnionych w ZGN Śródmieście nie może odbywać się bez konsultacji ze związkami zawodowymi, jak również wbrew woli mieszkańców dzielnicy – powiedział Grzegorz Iwanicki, sekretarz Regionu Mazowsze.
Zdaniem związkowców decyzja o zwolnieniach nastąpiła z naruszeniem prawa, ponieważ Zarząd Dzielnicy nie jest pracodawcą dla zwolnionych dozorców, a podjęta decyzja nie mieści się w jego uprawnieniach. Wypowiedzenia nie zostały również skonsultowane ze związkami zawodowymi, a taki tryb w przypadku wypowiedzeń pracownikom jednostek budżetowych miasta stołecznego Warszawy gwarantuje Ponadzakładowy Układ Zbiorowy Pracy.
Zarząd dzielnicy Śródmieście, w oparciu o dane ZGN twierdzi, że decyzja podyktowana jest względami ekonomicznymi. Zamiana dozorców na firmę sprzątającą ma przynieść oszczędności rzędu 5 mln zł.
Związkowcy mają jednak wątpliwości co do zaprezentowanych wyliczeń. – Stawka 0,23 gr za mkw w Warszawie jest mało realna. Na podstawie opinii części wspólnot mieszkaniowych i przykładów w innych dzielnicach wiemy, że te stawki kształtują się na poziomie 0,40-0,70 gr. – mówi Grzegorz Iwanicki. – Stawka w tej wysokości to przede wszystkim pogorszenie mieszkańcom wartości świadczonych usług. Ponadto życie pokazuje, że po przejęciu sprzątania w zasobach komunalnych przez firmy zewnętrzne w poszczególnych dzielnicach ceny gwałtownie rosną – dodaje sekretarz ZRM.
Na podkreślenie zasługuje również fakt, że w 2009 r. została zwiększona stawka czynszu w lokalach komunalnych z 2,40zł/m2 na 6zł/m2. Przy zwiększonych opłatach mieszkańcom proponuje się więc gorsze jakościowo usługi. Nie dziwi więc fakt, iż na odejścia dozorców nie ma również przyzwolenia mieszkańców. – W bardzo krótkim czasie zebraliśmy ponad 400 podpisów od lokatorów Śródmieścia, którzy apelują o pozostawienie na dotychczasowych stanowiskach pracy gospodarzy domów – powiedział Grzegorz Iwanicki.
Radni zadali szereg pytań przedstawicielom zarządu dzielnicy Śródmieście, na które w oparciu o wyliczenia ZGN próbował odpowiadać z-ca burmistrza Jerzy Majewski. Burmistrz Wojciech Bartelski, który rozpoczął proces zwolnień, mimo że obecny na sesji, nie zabrał głosu w tej sprawie.
Decyzją Rady w wyjaśnieniu sprawy ma pomóc komisja rewizyjna dzielnicy Śródmieście, która na spotkaniu w dniu 10 lipca ma zadać burmistrzowi pytania postawione przez radnych a także przekazane przez związek. Część radnych podejmie także próbę zwołania specjalnej sesji rady dzielnicy, na którą zaproszony zostanie zarząd, przedstawiciel ZGN i związek zawodowy.
Jeżeli zwolnienia dojdą do skutku, będą to ostatnie wypowiedzenia dla gospodarzy domów w Śródmieściu. Z 400 dozorców zatrudnionych w Śródmieściu 4 lata temu zostało ich już tylko 72.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!