5 marca, w Dniu Pamięci Katynia przy siedzibie Zarządu Regionu Mazowsze odsłonięto wystawę poświęconą zbrodni katyńskiej. Na sześciu tablicach umieszczone są informacje oraz zdjęcia upamiętniające komunistyczne ludobójstwo. Przypomnijmy dlaczego Sowieci zaangażowali ogromne środki finansowe w ukrycie prawdy o Katyniu a także dlaczego setki, jeśli nie tysiące ludzi zostało zamordowanych, często za samo wypowiedzenie słowa Katyń?
5 marca, w Dniu Pamięci Katynia przy siedzibie Zarządu Regionu Mazowsze odsłonięto wystawę poświęconą zbrodni katyńskiej. Na sześciu tablicach umieszczone są informacje oraz zdjęcia upamiętniające komunistyczne ludobójstwo. Przypomnijmy dlaczego Sowieci zaangażowali ogromne środki finansowe w ukrycie prawdy o Katyniu a także dlaczego setki, jeśli nie tysiące ludzi zostało zamordowanych, często za samo wypowiedzenie słowa Katyń?
13 kwietnia 1943 r. o godz. 9.15 czasu nowojorskiego radio w Berlinie po raz pierwszy poinformowało o odkryciu przez władze niemieckie w sowieckim Kosogory, położonym 16 km na zachód od Smoleńska, dołu mającego 28 metrów długości i 16 metrów szerokości, w którym znajdowało się 3 tys. ciał polskich oficerów ułożonych w 12 warstwach. Reakcja Rządu Polskiego była jedyną możliwą, wystąpiono do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z prośbą o zbadanie sprawy. W oświadczeniu Rady Ministrów z dnia 17 kwietnia 1943 roku podkreślono jednocześnie, że „Pełne hipokryzji oburzenie propagandy niemieckiej nie zakryje przed światem okrutnych, ponawianych i trwających wciąż zbrodni, dokonywanych na Narodzie Polskim”. Stwierdzono dalej, że Rząd Polski „piętnuje wszystkie zbrodnie na polskich obywatelach i odmawia prawa wyzyskiwania tych ofiar w politycznej grze przez kogokolwiek, kto winien jest tych przestępstw przeciw Narodowi i Państwu Polskiemu”.
Związek Radziecki cynicznie oskarżył rząd londyński o współprace z Niemcami, co stało się przyczyną zerwania z nim stosunków dyplomatycznych. W nocie sowieckiej z 25 kwietnia 1943 roku, która została odczytana Ambasadorowi Polskiemu w ZSRR 26 kwietnia kilkanaście minut po północy przez Mołotowa, stwierdzono m. in. „Podczas gdy ludy Związku Sowieckiego, obficie krwawiąc w ciężkiej walce przeciw hitlerowskim Niemcom, czynią wszelkie wysiłki celem pokonania wspólnego wroga rosyjskiego i polskiego Narodu oraz wszystkich kochających pokój, demokratycznych krajów, Rząd Polski, aby przypodobać się tyrani Hitlera, zadaje zdradziecki cios Związkowi Radzieckiemu”. Zarzuty te były bezpodstawne, a co gorsza postawione zostały przez najbardziej lojalnego sojusznika Hitlera. Od 1939 roku, aż do napaści Niemiec na ZSRR trwała ścisła współpraca pomiędzy oboma państwami totalitarnymi. Dzisiaj wiemy, że nie ograniczyła się ona jedynie do wspólnych defilad. W Zakopanem w dniach od 20 lutego do 8 kwietnia 1940 roku, odbyło się spotkanie funkcjonariuszy NKWD i GESTAPO zwane III konferencją metodyczną, na którym omówiono ścisła współpracę, której celem było unicestwienie najbardziej światłej części narodu polskiego. To właśnie w Zakopanem przedstawiono do wzajemnej akceptacji plany zagłady polskiej inteligencji. Wkrótce Sowieci rozpoczęli likwidacje obozów jenieckich a Niemcy akcję AB.
Odkrycie dołów katyńskich zapoczątkowało proces powstania państwa polskiego zależnego całkowicie od Związku Radzieckiego. Stalin zerwał stosunki dyplomatyczne z legalnym rządem polskim, nie kryjąc się już z zamiarem zainstalowania w Polsce swojej agentury. A zatem, czy może nas dziwić fakt, iż przed 1989 r. za samo wypowiedzenie słowa „Katyń” można było trafić do więzienia? U genezy władzy przejętej przez komunistów w sposób symboliczny leżała zbrodnia katyńska. Była ona tak oczywista, iż jedynie w latach 40 i 50 władze sporadycznie próbowały lansować tezę, iż zbrodni tej dokonali Niemcy. Wobec polskich świadków, tych którym udało się przeżyć obóz w Kozielsku, wobec tysięcy krewnych ofiar zbrodni popełnionej w Katyniu kłamstwa nie udało się dalej utrzymywać. Po kilku nieudanych próbach przypisania zbrodni Niemcom zdecydowano się, zatem na milczenie, które trwało aż do 1989 r.
Można także postawić tezę, że Katyń zapoczątkował powstanie dwubiegunowego podziału świata po zakończeniu wojny. Aprobata państw zachodnich, a przede wszystkim Anglii i Stanów Zjednoczonych, zerwania przez ZSRR stosunków dyplomatycznych z rządem polskim, była pierwszym wyraźnym sygnałem danym Stalinowi, że Zachód nie jest w stanie prowadzić równorzędnej polityki z Sowietami. Była to niejako „nieformalna” zgoda na działanie Stalina nie tylko w Polsce, ale i całej Europie środkowo-wschodniej. Dla sowietów zerwanie stosunków dyplomatycznych było zapaleniem zielonego światła dla polityki w Europie środkowo-wschodniej. Możemy pokusić się stwierdzenie, że o ile Monachium stanowiło przypieczętowanie zgody Zachodu na zbrodniczą politykę Hitlera, o tyle brak reakcji Zachodu na zerwanie przez Sowietów stosunków dyplomatycznych z rządem londyńskim stanowił placet dla zbrodniczej polityki Stalina. Dalsze ustępstwa wobec władz sowieckich na konferencjach w Jałcie i Teheranie stanowiły jedynie logiczne konsekwencje tego kroku, było to skonkretyzowanie polityki rozpoczętej tak jawnie w kwietniu 1943 r. Od tego czasu można było żyć jedynie złudzeniami umiejętnie podsycanymi przez Zachód, potrzebujący jeszcze wówczas polskich jednostek wojskowych do walk na II froncie. Złudzenia te istniały nawet po zakończeniu wojny, czego wyrazem był powrót do Polski Premiera Stanisława Mikołajczyka i podjęcie próby budowania ustroju politycznego z nadzieją na osiągnięcie kompromisu z władzami komunistycznymi. Los Polski i innych państw środkowo-europejskich został przypieczętowany na kilkadziesiąt lat.
Czy można zapomnieć o Katyniu?
Na postawione powyżej pytanie można udzielić oczywiście odpowiedzi pozytywnej. Można zapomnieć, ale jakie są tego konsekwencje? Zapominając o swojej tragicznej, ale bohaterskiej przeszłości, odcinamy się od swoich własnych korzeni, tracimy tożsamość narodową. Należy także pamiętać, że wymazanie ze świadomości Katynia oznacza, ze postanowiliśmy wymazać ze świadomości ludobójstwo komunistyczne. Nie da się, bowiem rozliczyć ze zbrodniami stalinowskimi, zapominając o zbrodni katyńskiej, która ze względu na swój precedensowy charakter skupia jak w soczewce wszystkie, najbardziej ohydne cechy ludobójstwa spod znaku sierpa i młota.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!