To nie jest opowieść o klęskach

5 marca br. w Sali Kolumnowej Sejmu odbyła się  konferencja „Katyń. 5 marca – Dzień Pamięci”. Zorganizowano ją  w 78. rocznicę decyzji Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego o rozstrzelaniu polskich jeńców wojennych. Była to XV konferencja dla młodzieży, którą organizują warszawska „Solidarność” oświatowa oraz Fundacja „Golgota Wschodu”.

Uczestników powitali Andrzej Kropiwnicki, przewodniczący NSZZ „S” Region Mazowsze oraz Halina Kurpińska, prezes Fundacji „Golgota Wschodu”.

– Można zadać sobie pytanie co „Solidarność” ma do Katynia? Ale jeżeli przejrzeć 21 postulatów sierpniowych, to zobaczymy, że trzeci mówi o zniesieniu cenzury. Jeżeli zobaczyć wydanie encyklopedii sprzed 1989 roku, zobaczycie, co tam jest napisane na temat ludobójstwa polskich oficerów. Tego nas uczono, to publikowano – ale my wiedzieliśmy z przekazów rodzinnych, z przekazów  z zachodu, że prawda jest zupełnie odwrócona. Stąd jednym z postulatów „Solidarności” było żądanie wyprostowania historii. Dlatego jako „Solidarność” oświatowa włączyliśmy się  w to, aby jak najszybciej wymazać jak najwięcej „białych plam historii”. Udało nam się uruchomić swoistą „triadę”. Pierwsze  – to złożenie hołdu pod Pomnikiem Poległym  i Pomordowanym na Wschodzie. Robimy to od 1996 roku. Druga rzecz – to zorganizowanie konferencji, które przybliżałyby nam prawdę historyczną. I trzecia – to konkurs katyński wśród młodzieży. Później udało nam się również zorganizować pielgrzymkę do grobów zamordowanych polskich oficerów. Jak widać, cele, które postawiliśmy sobie w 1980 roku, do dzisiejszego dnia staramy się realizować – powiedział Andrzej Kropiwnicki.

W imieniu marszałka Ryszarda Terleckiego zebranych powitał Andrzej Melak, poseł PiS, Prezes Komitetu Katyńskiego.

– Zbrodnia katyńska miała taki wymiar i takie znaczenie dla dziejów historii Polski, że w każdych warunkach, w każdym pokoleniu powinniśmy przekonywać i przypominać o tej zbrodni ludobójstwa dokonanej na elicie polskiego narodu. Rosjanie wbrew Konwencji Genewskiej, wbrew prawom wojennym zamordowali bez sądu strzałem w tył głowy  22 tysiące polskich oficerów, co w owym czasie  w II Rzeczypospolitej stanowiło 55 procent kadry oficerskiej wojsk Rzeczypospolitej – podkreślił Andrzej Melak.

Prelekcję na temat zbrodni katyńskiej wygłosił dr Witold Wasilewski. – Ofiary Katynia były osobami szczególnie ważnymi dla istnienia państwa i narodu polskiego. Były to osoby służące państwu polskiemu w mundurze: oficerowie wojska polskiego, funkcjonariusze policji, żołnierze ochrony pogranicza, funkcjonariusze straży więziennej. Władze komunistyczne uważały, że ci ludzi ze względu na swoje umiejętności i funkcje będą mogli w sposób szczególny przysłużyć się dla odradzenia państwa. Dlatego postanowiono ich zamordować. Jeżeli Wy o tym nie będziecie pamiętać, będzie to oznaczało, że Naród Polski, jako świadoma swojej historii i wspólnoty celów zbiorowość przestanie istnieć. Pamięć o Katyniu jest sprawą racji i bytu narodowego. To jest Wasza sprawa! –  powiedział dr Wasilewski.

Kwestie prawne związane ze zbrodnią katyńską omówił prof. Grzegorz Jędrejek. Nawiązując do decyzji Biura Politycznego
KC WKP(b) z 5 marca 1940 roku profesor powiedział, że ten dokument jest ewenementem na skalę światową. – Nikt nie znalazł nigdy rozkazu wymordowania Żydów. Nie ma takiego rozkazu podpisanego przez Hitlera
czy Himmlera. Nie ma w historii świata żadnego dokumentu ludobójstwa podpisanego przez najwyższe władze państwowe – zauważył.

Dodał, iż ten dokument oznacza, że zbrodnia katyńska jest zbrodnią państwową. Stąd, niechęć współczesnych władz rosyjskich do tego zagadnienia, bo skoro była to zbrodnia państwowa  i mamy na to dowód, to muszą być tego konsekwencje, również konsekwencje w sferze prawnej. Profesor UKSW zauważył również, że  w skali światowej nie ma porównywalnej zbrodni pod względem wymordowania tak dużej liczby kadry oficerskiej. Jędrejek przypomniał, że jeśli polscy oficerowie dostawali się do niewoli niemieckiej, to w zasadzie przeżywali. – Dlaczego? Ponieważ Wehrmacht obawiał się, że jeśli będą mordowali polskich oficerów, to alianci wymordują ich. Ludzie Stalina absolutnie takich ograniczeń nie mieli – podsumował prawnik.

Ostatnią prelegentką była socjolog dr Barbara Fedyszak-Radziejowska z Polskiej Akademii Nauk. Zauważyła, że często daje się słyszeć  w dyskursie publicznym, iż nie można budować tożsamości narodowej na klęskach, niepowodzeniach, męczeństwie i martyrologii – bo to czyni Polaków rozemocjonowanymi, zajętymi własnymi nieszczęściami. Jednak zdaniem Fedyszak-Radziejowskiej jest to tylko kwestia zrozumienia tego, co tak naprawdę tkwi w tych wydarzeniach. W tym kontekście prelegentka przypomniała historię pewnego oficera, który tuż przed swoją śmiercią w Bykowni wyrył na plastikowym grzebyku swoje nazwisko. Socjolog zauważyła, że w sytuacji, zdawałoby się dramatycznej, po wkroczeniu sowietów, ten oficer miał w głowie wiarę w swoich rodaków i polskie państwo, że może kiedyś ten grzebień zostanie odnaleziony i ktoś, a może jego rodzina, będą wiedzieli gdzie on został pochowany. Zdaniem prelegentki z perspektywy przestrzeni, zbrodni, totalitaryzmu i tamtych czasów to się wydaje absurdalne, ale ten oficer miał rację.  – Grzebyk został znaleziony, ekshumacja  w Bykowni odbyła się, polscy archeolodzy  i patolodzy tam pojechali i my, Polacy ten grzebyk odnaleźliśmy, więc to nie jest martyrologia klęski – zauważyła Fedyszak-Radziejowska. Jej zdaniem, w gruncie rzeczy jest to pokazanie, że ta tożsamość narodowa, poczucie własnej wartości, więzi i wspólnoty, kiedyś temu oficerowi dały nadzieję, że warto to nazwisko na grzebieniu wyżłobić. – Okazało się, że miał rację licząc na swoje państwo. Okazało się, że ta batalia  z systemem totalitarnym może budować naszą tożsamość narodową, bardzo mocną w poczuciu własnej wartości – bo to nie jest opowieść o klęskach – powiedziała przedstawicielka Polskiej Akademii Nauk.

Podsumowując konferencję Halina Kurpińska wyraziła nadzieję, że taki ładunek wiedzy i emocji pomoże młodym ludziom uświadomić sobie, że są Polakami, że reprezentują spadkobierców tamtych ludzi, dla których Honor i Ojczyzna były warte najwyższej ceny.

Po części oficjalnej został przedstawiony program słowno-muzyczny, którego treść przygotowano w oparciu o listy jeńców katyńskich i ich rodzin odnalezione w mundurach w czasie pierwszej ekshumacji w 1943 roku. Poezję recytowali uczniowie XXVIII LO  im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

Na zakończenie konferencji zebrani uczcili minutą ciszy pamięć zamordowanych w Katyniu, Smoleńsku, Charkowie, Twerze i wielu innych miejscach kaźni na nieludzkiej ziemi oraz pamięć tych, którzy zginęli w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 roku w drodze na katyńskie groby.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz