Postawiono nas pod ścianą. Pikieta pracowników MPO

Odór, zalegające worki ze śmieciami i przepełnione kontenery. Czy zatrważająca wizja Warszawy zasypanej śmieciami może się ziścić? Czy rzeczywiście dojdzie do strajku śmieciarzy?

13 lipca br. kilkadziesiąt  pracowników MPO ubranych w odblaskowe kamizelki zjawiło się na warszawskim Placu Bankowym. Pod transparentami z hasłami takimi jak „Firma na minusie – zarząd na plusie”, „Żądamy podwyżek z dużej łyżki”, „Chcemy żyć godnie!” przy dźwiękach trąbek i syren związkowcy protestowali przeciwko zlej sytuacji w spółce.

– Od 95 lat służymy miastu i jego mieszkańcom. Chcemy tą misję pełnić dalej. Niestety sytuacja w Spółce jest dramatyczna. Podstawowym problemem jest wysokość wynagrodzeń dużej części pracowników. Od wielu lat zarabiamy poniżej poziomu rynku warszawskiego. Wartościowi pracownicy opuszczają szeregi MPO. Przeprowadzane regulacje płac są symboliczne i nie pokrywają nawet wskaźników inflacyjnych – mówił Waldemar Wolski, przewodniczący „Solidarności” w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania.

– Wszelkie rozmowy z Prezesem Gawlikiem dotyczące płac nie przynoszą efektu. Stawia nas się pod ścianą. Czujemy się ignorowani i traktowani niepoważnie – dodał.

Obecny na pikiecie Grzegorz Iwanicki, Sekretarz ZRM zapewnił pełne poparcie ze strony regionalnych struktur NSZZ „Solidarność” dla związkowców z MPO.

– Jesteście Spółką strategiczną: odpowiadacie za czystość i bezpieczeństwo stolicy. Pracownicy MPO muszą dobrze zarabiać. Muszą również wiedzieć, że właściciel dba o Spółkę i robi wszystko, żeby ona się rozwijała – powiedział Iwanicki.

Zaznaczył, że pikieta jest oznaką braku działonu społecznego w firmie, ale wyraził nadzieję, że „już dziś ten protest zostanie przez właściciela zauważony i dojdzie się do porozumienia”. Natomiast jeżeli zarząd MPO dalej będzie ignorował postulaty załogi, to konflikt będzie tylko się pogłębiał i związkowcy mają prawo sięgnąć po mocniejsze środki nacisku.

– Pamiętajcie! Macie prawo do sporu zbiorowego. Macie prawo do strajku. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, jeżeli właściciel nie podejmie stosownych działań, żeby w tej firmie był porządek, żeby w tej firmie był spokój społeczny, żeby pracownicy dobrze zarabiali – kolejnym krokiem – i my, jako Zarząd Regionu Mazowsze z pewnością będziemy do tego zachęcali – będzie wejście w spór zbiorowy z zarządem. Następnie przysługują wam takie elementy, jak dwugodzinny strajk ostrzegawczy, a jeśli i on nie da rezultatów, to referendum strajkowe i właściwy strajk – mówił Sekretarz Regionu.

– Dziś jesteście solidarni, ale musicie być konsekwentni w dochodzeniu swoich żądań – powiedział Iwanicki.

Pikietujący złożyli w kancelarii Prezydenta m. st. Warszawy petycję, w której apelują „o dokładne przyjrzenie się sytuacji w spółce i podjęcie stosownych kroków w celu naprawy sytuacji”. „Jesteśmy zdeterminowani i przygotowani do wejścia w spór zbiorowy z pracodawcą” – zastrzegli związkowcy.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz