„Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy” – brzmiał rozkaz wydany przez Hitlera po wybuchu Powstania Warszawskiego.
Od 40 do 60 tysięcy mieszkańców warszawskiej Woli zostało zamordowanych przez Niemców w dniach 5–7 sierpnia 1944. Rzeź Woli była największą jednostkową zbrodnią na ludności cywilnej podczas niemieckiej okupacji.
Cywilów mordowano z broni maszynowej lub wrzucano granaty do zamieszkałych domów, które później podpalano. Osoby, którym udało się uciec, mordowano, a zwłoki wrzucano do płonących budynków. Mieszkańców Woli gromadzono również na terenach dużych zabudowań, placów lub parków i rozstrzeliwano z broni maszynowej. Jedna z największych egzekucji miała miejsce na terenie zajezdni tramwajowej przy ul. Wolskiej.
5 sierpnia br. „Solidarność” w MZA i TW uczciła pamięć zamordowanych mieszkańców Woli na Mszy św. w Kościele pw. św. Klemensa Hofbauera. Nabożeństwo poprowadził ks. Czesław Banaszkiewicz.
– W tych dniach. 79 lat temu, tutaj dokonano mordu na niewinnych ludziach. Cywilach, którzy przyszli do pracy. Całe miejsce było wypełniono okrzykami, jękami rannych, swądem spalonych trupów. Tu odbywała się straszliwa tragedia – mówił ks. Banaszkiewicz.
– Człowiek zawsze znajduje się pomiędzy heroizmem a bestialstwem. Przesuwa się albo w jednym albo w drugim kierunku. Ten wybór stoi przed każdym z nas. Ci, którzy zginęli na tym placu, dokonali wyboru. Naszą skromną modlitwą prosimy, aby Pan dał zbawienie niewinnym ofiarom i umocnił nasze kroki w kierunku heroizmu i świętości – powiedział duchowny.
Po Mszy św. związkowcy złożyli kwiaty pod pomnikiem Męczeństwa Mieszkańców Woli.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!