Wygrana w sprawie o mobbing

Pani Beata, pracownica Domu Pomocy Społecznej im. Kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia w Ostrołęce, wytoczyła pracodawcy proces o mobbing w pracy. Ostrołęcki sąd przyznał jej rację i uznał, że kobietę mobbingowała Dyrektor Domu Pomocy Społecznej m. in. przenosząc ją na stanowisko poniżej jej kwalifikacji zawodowych, dyskryminując i izolując od pozostałych pracowników socjalnych. Wyrok ten to przykład, że można się przeciwstawić szykanom w pracy i wygrać sprawę w sądzie.

W ostrołęckim DPS Pani Beata została zatrudniona jako pracownik socjalny w 2007 roku. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego została przeniesiona na stanowisko opiekuna. – Początkowo próbowałam się dostosować, ale czułam się zdegradowana wobec nowych obowiązków. Tym bardziej, że przed urlopem macierzyńskim do mojej pracy nie było żadnych zastrzeżeń. Wystąpiłam, więc na drogę sądową. Sprawę wygrałam i zostałam przywrócona na poprzednio zajmowane stanowisko. Niestety tylko „na papierze” – mówi Pani Beata.

Wygrany proces stał się początkiem trudnej sytuacji Pani Beaty. Od tego czasu dotykały ją kolejne zdarzenia i sytuacje, które powodowały, iż czuła się ona ośmieszona, poniżona i odizolowana od grupy pracowniczej.

Okazało się, że zakres obowiązków poszkodowanej znacznie różni się od zakresu pozostałych pracowników zatrudnionych na tym stanowisku. Jak twierdzi Pani Beata, była pracownikiem socjalnym tylko formalnie. –  Do moich podstawowych obowiązków nie należało prowadzenie spraw mieszkańców i praca socjalna. W praktyce wykonywałam czynności administracyjno-biurowe oraz doprowadzałam mieszkańców na zajęcia terapii zajęciowej – mówi.

Poszkodowana jako jedyna była zobowiązana do prowadzenia dziennika pracy pracownika socjalnego, w którym szczegółowo, każdego dnia musiała notować wykonywane przez siebie czynności. – Następnie dziennik ten był poddawany kontroli Pani dyrektor, która nanosiła w nim swoje uwagi czerwonym długopisem. Mój zakres czynności był również odczytywany w obecności innych pracowników. Słyszałam wówczas, że niewłaściwie wykonuję swoje obowiązki. Niejednokrotnie sytuacje te doprowadzały mnie do płaczu – mówi poszkodowana.

Ponadto Pani Beata będąc obecna w pracy nie została zgłoszona przez Dyrekcję na specjalizację pracowników socjalnych I stopnia, pomimo spełnianych kryteriów i zgłoszenia innych pracowników socjalnych. Jej zgłoszenie przesłano dopiero po upływie wymaganego terminu. Ostatecznie zakwalifikowała się na szkolenie, ale tylko i wyłącznie dzięki własnym staraniom i determinacji. Jako jedyna specjalizację ukończyła z wyróżnieniem.

Pani Beata coraz bardziej czuła się poniżona, nieprzydatna zawodowo i napiętnowana na tle innych pracowników zatrudnionych na tym samym stanowisku. Praca wiązała się dla niej z ośmieszeniem i wielkim stresem.

Poszkodowana ze swoimi problemami zwróciła się o pomoc do związku zawodowego, którego jest członkiem. Nie ukrywa, że wytrwała do końca procesu dzięki ogromnemu wsparciu organizacji związkowej „Solidarność” działającej w DPS, a także Regionowi Mazowsze. Władze Związku zwróciły się w jej sprawie do Prezydenta Miasta Ostrołęki oraz posła na Sejm RP Pana A. Czartoryskiego. Choć interwencje nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, czuła, że nie jest sama.

W październiku 2013 roku Pani Beata złożyła pozew do Sądu w Ostrołęce o zadośćuczynienie w związku z mobbingiem. Po złożonej przez pracodawcę apelacji, sprawa zakończyła się 14 grudnia ubiegłego roku. Strona pozwana zanegowała, ażeby w DPS dochodziło wobec Pani Beaty do jakichkolwiek przejawów mobbingu. Jednak Sąd uznał wszystkie zarzuty podnoszone przez poszkodowaną. Nie miał wątpliwości, że stała się ona ofiarą mobbingu. Wyrok jest prawomocny.

fot. spotkanie OZ w DPS w Ostrołęce w Waldemarem Dubińskim, Z-cą Przewodniczącego Regionu Mazowsze

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz