Ratownicy medyczni vs. Zembala

12 października br. znów było gorąco przed  Ministerstwem Zdrowia. Tym razem przed resortem manifestowała „Solidarność” ratowników medycznych i innych pracowników służby zdrowia. Protestujący trąbili i gwizdali; mieli transparenty z napisami: „Recepta Zembali – upadłość szpitali”, „Ministrze, serca nie masz”. Skandowali: „Żądamy dialogu społecznego ratownictwa medycznego” i „Czujemy się niedoceniani”.

Kilkaset związkowców z całej Polski  domagało się równego traktowania, zerwania z plagą umów śmieciowych, zaprzestania dalszej komercjalizacji i prywatyzacji sektora ochrony zdrowia oraz podwyżek płac dla wszystkich pracowników sektora ochrony zdrowia. W petycji skierowanej do ministra zdrowia Mariana Zembali, związkowcy domagali się również gwarancji świadczeń emerytalnych dla ratowników medycznych, którzy osiągnąwszy wiek 55 lat, zgodnie ze wskazaniem lekarskim lub własną decyzją, będą mogli przejść na emeryturę.

Pracownicy służby zdrowia protestują, ponieważ do podpisanego przez rząd porozumienia z pielęgniarkami została dołączona klauzula gwarantująca, że przekazanie środki zostaną przeznaczone wyłącznie na wzrost wynagrodzeń pielęgniarek. Inni pracownicy służby zdrowia uważają, że ten zapis jest formą dyskryminacji ich zawodów i ograniczeniem możliwości ubiegania się o lepsze warunki płacowe. – Minister Zembala przedstawił propozycję podwyżek tylko dla jednej grupy zawodowej, jakby zapomniał, że służba zdrowia to nie tylko lekarze i pielęgniarki, ale to ponad sto tysięcy innych pracowników – wyjaśniła Mariola Ochman, szefowa Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”.

– Przecież my wszyscy jesteśmy ogniwami tego samego łańcucha, niezbędnymi dla prawidłowego funkcjonowaniu naszej branży. Całą służbę zdrowia można porównać do jednego wielkiego organizmu. Lekarz jest mózgiem, pielęgniarka sercem, a pozostali pracownicy są krwioobiegiem. Jeśli ten krwioobieg zostanie przerwany, to automatycznie stanie serce i mózg. Zgoda ministra na wzrost płac dla tylko jednej grupy zawodowej poważnie zakłóciła jego pracę – dodała Joanna Lukosek, wiceprzewodnicząca Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia w Katowicach.

Dariusz Mądraszewski, Przewodniczący Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i ratownictwa Medycznego NSZZ „S” podkreślił, że od siedmiu lat nie ma wzrostu finansowania ratownictwa medycznego w Polsce. W tym zakresie – jak mówił – są jedynie obietnice. – Teraz mamy dziwną sytuację. W zespołach ratunkowych jeździ ratownik i pielęgniarka na identycznych, równorzędnych stanowiskach. Teraz pielęgniarka jest objęta podwyżką płac, a ratownik nie. Zdumiewające, ale tak się stało – mówił Mądraszewski.

Pikietę wsparła delegacja Regionu Mazowsze na czele z Andrzejem Kropiwnickim, przewodniczącym ZRM oraz Waldemarem Dubińskim, zastępcą przewodniczącego ZRM.

Manifestację zorganizował Krajowy Sekretariat Ochrony Zdrowia i Sekcja Krajowa Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ „Solidarność”. Odbyła się ona w przeddzień Święta Ratownictwa Medycznego.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz