Stanisław Kociołek został uniewinniony, dwaj dowódcy wojskowi skazani w zawieszeniu na 2 lata.
Postępowanie w sprawie Grudnia 70 toczyło się po raz kolejny przed Sądem Okręgowym w Warszawie od początku lipca 2011 r. Poprzedni proces przerwano z powodu śmierci ławnika. Śledztwo było prowadzone od początku lat 90. Pierwotnie wśród 12 osób obciążonych przez prokuraturę odpowiedzialnością za tragedię Grudnia 70 byli m.in.: b. szef MON gen. Wojciech Jaruzelski, wiceszef tego resortu gen. Tadeusz Tuczapski i ówczesny szef MSW Kazimierz Świtała. Ława oskarżonych stopniowo zmniejszała się z powodu śmierci lub problemów zdrowotnych odpowiadających w sprawie.
Na ławie oskarżonych pozostały trzy osoby (początkowo było ich 12): ówczesny wicepremier PRL Stanisław Kociołek oraz byli wojskowi Mirosław W. i Bolesław F. Oskarżeni o „sprawstwo kierownicze” zabójstwa robotników Wybrzeża, nie przyznawali się do winy. Prokurator żądał dla wszystkich oskarżonych kar po 8 lat więzienia i po 10 lat pozbawienia praw publicznych. Wyrok został wydany. Stanisław Kociołek został uniewinniony, pozostali dwaj oskarżeni skazani w zawieszeniu.
– Kompromitacja sądu jest oczywista – mówi Piotr Duda, przewodniczący KK- Módlmy się za oprawców, aby jeszcze za życia sami przyznali się do winy. Inaczej nigdy nie dowiemy się prawdy o tej tragedii. Jeśli się przyznają, powiedzą jak było naprawdę i poproszą, z serca będziemy mogli im wybaczyć. Inaczej rana ta pozostanie na zawsze otwarta. Na temat oceny sądu będę milczał, bo musiałbym użyć najgorszych słów, których publicznie nie godzi się mówić – kończy szef „Solidarności”.
W grudniu 1970 r. rząd PRL ogłosił drastyczne podwyżki cen na artykuły spożywcze, co wywołało demonstracje na Wybrzeżu. Według oficjalnych danych na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od strzałów milicji i wojska zginęło 45 osób, a 1165 zostało rannych.
– Brak słów – mówi Janusz Śniadek, poseł PiS, były szef „Solidarności” – Sąd miał okazję, aby zmyć z siebie PRL-owski brud. Nie wykorzystał tej szansy. To bezkarna kasta, zasłaniająca się immunitetem, która robi rzeczy wbrew elementarnemu poczuciu sprawiedliwości i logiki.
www.solidarnosc.org.pl
– Nie na taki wyrok czekaliśmy; decyzja sądu o uniewinnieniu i wyrokach w zawieszeniu zwaliła nas z nóg – powiedziała, komentując wyrok w procesie oskarżonych o sprawstwa kierownicze masakry robotników na Wybrzeżu, matka elblążanina Zbyszka Godlewskiego.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!