Blokada Sejmu

W piątek, 11 maja br. Sejm znowelizował ustawę o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych.  Tego dnia ok. 3 tys. związkowców zebrało się pod Sejmem aby zamanifestować swój sprzeciw wobec reformy emerytalnej.

http://www.youtube.com/watch?v=4QR1DPFzhfs

http://www.youtube.com/watch?v=92frJ-tj8EE

.http://www.youtube.com/watch?v=SiPcHRX9RmQ

Związkowcy przybyli do stolicy już we wtorek 8 maja, kiedy to pod siedzibą Kancelarii Premiera, w ramach akcji „STOP 67” odbyła się pikieta bezrobotnych oraz 50+.  Tego dnia „S” reprezentowana przez przewodniczącego Piotra Dudę, członka prezydium odpowiedzialnego za dialog społeczny Henryka Nakoniecznego oraz zastępcę przewodniczącego Jerzego Wielgusa wręczyła premierowi Donaldowi Tuskowi 2 projekty ustaw przygotowane przez związek. Projekty dot. pracowników tymczasowych oraz składek od tzw. umów śmieciowych.

– Wzięliśmy sobie do serca radę premiera z sejmowej debaty w sprawie referendum emerytalnego. Oprócz zbierania podpisów przygotowaliśmy projekty ustaw, które poprawią sytuację pracowników tymczasowych, osób zatrudnianych na umowach śmieciowych i zwiększą wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych – komentował po spotkaniu z premierem, przewodniczący NSZZ „S” Piotr Duda. Związkowcy oprócz dokumentów wręczyli premierowi jeden z plakatów – listów gończych z podobiznami polityków którzy głosowali przeciwko referendum w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego. Wśród zdjęć, premier Tusk znalazł siebie i wicepremiera Pawlaka. Przewodniczący przekonywał, że najpierw trzeba stworzyć odpowiednie warunki do dłuższej aktywności zawodowej a wydłużenie wieku uprawniającego do przejścia na emeryturę do 67 lat nie poprawi sytuacji Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. 

Szef rządu zapowiedział, że ustawa wydłużająca wiek emerytalny zostanie przyjęta jak najszybciej. Jednocześnie wyraził zainteresowanie projektami ustaw przygotowanych przez „Solidarność”. Zapowiedział, że trafią one do odpowiednich ministrów. Jednym z tematów rozmowy była również inicjatywa ustawodawcza „Solidarności” w sprawie płacy minimalnej. Zdaniem premiera ma ona duże szanse na wejście w życie. 

9 maja, w środę przed Sejm wróciło miasteczko emerytalne. Kilkuset związkowców z regionu łódzkiego przywiozło ze sobą tablice z plakatami posłów, tzw. listy gończe z wizerunkami posłów z ich terenu i manifestowało przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego.

Koalicja rządowa może przegłosować wszystko. Nawet, że ziemia jest płaska. A my wiemy że jest okrągła. Może przegłosować, że są autostrady, a my wiemy, że ich nie ma – powiedział szef „Solidarności” Piotr Duda, do uczestników miasteczka.

W czwartek, 10 maja miasteczko przejął Region Dolny Śląsk. W tym dniu, po raz pierwszy w historii związku, pod namiotami rozstawionymi pod Sejmem odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Krajowej. W przyjętym stanowisku Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” wezwała rząd do wycofania się z forsowanych zmian, wydłużających ustawowy wiek uprawniający do przejścia na emeryturę. Związkowcy zaapelowali również do posłów o zawieszenie prac nad przedłożonym przez rząd projektem w tej sprawie.
– To co za wszelką cenę forsuje rząd nie jest prawdziwą reformą. Domagamy się rzeczywistych działań w polityce rodzinnej, ochronie zdrowia i rynku pracy. Trzeba przygotować miejsca pracy i pracowników do dłuższej aktywności zawodowej. Ludzie będą pracować dłużej, jeśli stworzy im się do tego warunki – powiedział Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”.

Po zakończeniu obrad Komisji Krajowej rozpoczęła się publiczna debata na temat reformy emerytalnej, w której udział wzięli m. in. prof. Grażyna Ancyparowicz, prof. Ryszard Bugaj, prof. Józefina Hrynkiewicz i prof. Mieczysław Kabaj. Zebrani dyskutowali o tym, co powinna uwzględniać prawdziwa reforma emerytalna. Debatę poprowadził Andrzej Urbański.

W  piątek11 maja, od godz. 9.00 rozpoczęły się w Sejmie głosowania nad poprawkami zgłoszonymi przez opozycyjne partie do rządowego projektu ustawy w sprawie wieku emerytalnego. Od początku wszystko wskazywało na to, że ustawa zostanie przyjęta w wersji rządowej.

Podczas, gdy w środku trwały głosowania, na zewnątrz wyły syreny, związkowcy rozstawiali transparenty i wznosili okrzyki: „My nie chcemy premiera, który Polakami poniewiera!”, „Tusk potraktował nas jak śmieci!”, „Polska nie jest wolna, jest w kajdanach, Tusk nas zniewolił!”.

Głośne gwizdy, dźwięki trąbek i okrzyki rozległy się, gdy do protestujących pod Sejmem związkowców dotarła informacja o przegłosowaniu ustawy, podwyższającej wiek emerytalny do 67. roku życia dla kobiet i mężczyzn. – Ta decyzja to polityczne samobójstwo. To nie jest koniec, to dopiero początek. Jest jeszcze Senat, prezydent i Trybunał Konstytucyjny. Są jeszcze wybory parlamentarne. Wtedy ludzie rozliczą posłów,  którzy głosowali za przedłużeniem wieku emerytalnego – powiedział po sejmowym głosowaniu szef Solidarności Piotr Duda.

Decyzją marszałek Sejmu Ewy Kopacz delegacja Solidarności nie została wpuszczona na sejmową galerię, mimo dopełnienia wszystkich formalności. Zaraz potem związkowcy na zwołanym w namiocie przed budynkiem parlamentu pilnym posiedzeniu Komisji Krajowej NSZZ Solidarność zdecydowali o zablokowaniu wszystkich sejmowych wyjść. Wyjazdowe barierki zostały związane łańcuchami, do których przykuło się wielu związkowców. – Niech siedzą w tym budynku, na to zasłużyli. To my zdecydujemy, o której godzinie wyjdą. Przynajmniej raz my zdecydujemy, a nie oni. Niech się cieszą, bo to my ich bronimy przed gniewem ludu. Jak wyjdą na ulice, to ich ludzie odpowiednio potraktują – mówił Piotr Duda. Równocześnie związkowi liderzy apelowali do protestujących, by zachowali bierny opór wobec policji. Podkreślali, że policjanci też walczą o swoje emerytury.

Posłowie przez długi czas nie mogli opuścić budynku Sejmu. Niektórzy się bali, inni na siłę próbowali przedostać się przez szczelny kordon związkowców. Poseł Stefan Niesiołowski usiłował przejść bokiem przez kawiarnię czytelnika, ale musiał zrezygnować. Piotr Duda podkreślił, że jeszcze nie widział posłów, którzy próbowaliby tak szybko opuścić budynek parlamentu. – Przekonaliśmy się, że niektórzy posłowie potrafią szybko biegać i skakać przez płotki – podkreślił.

– Dzisiaj symbolicznie nie wypuszczaliśmy zdrajców 15 milionów ubezpieczonych z Sejmu, ale mam nadzieję, że lada moment przyjdzie taki dzień, że ich z tego Sejmu wykurzymy – dodał Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Gdy w Sejmie debatowano nad ustawą emerytalną, przed budynkiem parlamentu trwał związkowy happening.  W kierunku budynku Sejmu związkowcy wykopali 67 piłek futbolowych z napisem „Stop 67” . Piotr Duda wyjaśniał, że politycy PO potrafią tylko „haratnąć w gałę”, a nie zajmują się poważnymi sprawami. 

Na Wiejskiej związkowcy ustawili symbolizującą Polskę trumnę przykrytą biało-czerwoną flagą. Spłonął plastikowy stolik z napisem „dialog” oraz zdjęcia posłów, którzy zagłosowali przeciwko solidarnościowemu wnioskowi o zorganizowanie ogólnopolskiego referendum w sprawie reformy emerytalnej. Na szubienicy zawisły zdjęcia premiera Tuska i posła PO Stefana Niesiołowskiego. Związkowcy ustawili też sklepową kasę z wyliczeniem, ile zarabia kasjerka oraz informacją o tym, że tylko w ciągu dniówki przerzuca ona 2 tony towaru.

Ok. godz. 19.00 podjęto decyzję o zakończeniu blokady budynku Sejmu. Szef NSZZ Solidarność Piotr Duda powiedział, że podjęto tę decyzję, by nie dopuścić do starć z policją. Wyjaśnił, że słyszał, iż wydano funkcjonariuszom polecenie pacyfikacji blokady.

Przyjęta przez Sejm ustawa wydłuża wiek emerytalny do 67. roku życia dla kobiet i mężczyzn. Zgodnie z jej zapisami od 2013 roku wiek emerytalny będzie wzrastał o trzy miesiące każdego roku. 

Za wydłużeniem wieku emerytalnego opowiedziało się 268 posłów: 203 posłów PO (wszyscy obecni na sejmowej sali), 27 posłów PSL, 36 posłów z Ruchu Palikota oraz 2 posłów niezrzeszonych. Przeciwko noweli ustawy emerytalnej głosowało 185 posłów. 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz