– Nie ma nic gorszego, bardziej poniżającego pracownika, niż niemożność utrzymania siebie i rodziny pomimo ciężkiej, uczciwej, trwającej cały miesiąc pracy! Nic gorszego, kiedy nie można związać koniec z końcem – mówił w Sejmie Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „S” rozpoczynając pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o płacy minimalnej, przygotowanej przez NSZZ „Solidarność”.
Wystąpieniu przewodniczącego i posłów przysłuchiwało się kilkudziesięciu związkowców.
Przewodniczący przypomniał posłom niechlubne statystyki Głównego Urzędu Statystycznego, z których wynika że odsetek pracowników żyjących w rodzinach, w których poziom wydatków był niższy od minimum egzystencji wyniósł w 2010 roku aż 12 proc.
Jak wynika z wystąpienia przewodniczącego sytuacji nie poprawi aktualny stan prawny. Uwzględnienie realnego przyrostu PKB wprowadzone nowelizacją ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę z 1 lipca 2005 roku miało zapewnić coroczną poprawę relacji pomiędzy minimalnym wynagrodzeniem a przeciętnym wynagrodzeniem, aż do osiągnięcia 50 proc. a więc poziomu wynikającego ze standardów europejskich. – Niestety podstawowy cel nowelizacji z 2005 w praktyce jest niemożliwy do osiągnięcia – stwierdził szef „S”.
Kamieniem milowym w dyskusji o płacy minimalnej był komunikat wspólny rządu RP i NSZZ „Solidarność”, podpisany w sierpniu 2007 roku, w którym zawarto deklarację systematycznego podnoszenia wynagrodzenia minimalnego tak, aby w 2010 roku mogło ono stanowić 50 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Ważnym wydarzeniem w roku 2009 roku, było podpisanie na forum Trójstronnej Komisji ds. Społeczno – Gospodarczych przez partnerów społecznych „Pakietu działań antykryzysowych”. W punkcie 5 przyjęto zapis o wypracowaniu mechanizmów osiągnięcia poziomu 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Niestety do dzisiaj rząd nie spełnił swojej obietnicy.
„Solidarność” uważa, że w tej sytuacji celowe a nawet niezbędne jest ustawowe określenie mechanizmu, który pozwoli na większą dynamikę wzrostu minimalnego wynagrodzenia. – Ustawa, którą dziś mam zaszczyt Państwu przybliżać, takie mechanizmy zawiera – zapewniał Duda.
Celem projektowanej regulacji jest stopniowe podwyższanie minimalnego wynagrodzenia za pracę do wysokości 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w tempie zgodnym z tempem wzrostu gospodarczego. Przedstawiony projekt nowelizacji nie ogranicza swobody negocjowania minimalnego wynagrodzenia w Trójstronnej Komisji ds. Społeczno – Gospodarczych, oraz zawierania korzystniejszych rozwiązań w układach zbiorowych pracy.
Zgodnie z proponowaną zmianą wysokość minimalnego wynagrodzenia będzie ulegała szybszemu zwiększaniu w przypadku wzrostu PKB o co najmniej 3%, natomiast w przypadku wolniejszego wzrostu gospodarczego stopień wzrostu minimalnego wynagrodzenia ustalany będzie wg dotychczas przyjętych zasad.
Jak wyliczyli eksperci „S”, ustawa nie obciąży budżetu państwa. Nie ma również, wbrew wielu rozpowszechnianym opiniom wpływu wysokości minimalnego wynagrodzenia na wzrost bezrobocia. Takie badania w 2007 r. na zlecenie Sejmu przeprowadziła prof. Zofia Jacukowicz. – Nie istnieje alternatywa: niskie płace, albo bezrobocie. Nie stwierdzono zależności pomiędzy wysokością minimalnego wynagrodzenia ani wysokością płacy przeciętnej a sytuacją na rynku pracy. Brak jest korelacji pomiędzy odsetkiem zatrudnionych a odsetkiem pobierających minimalne wynagrodzenie – mówił Piotr Duda.
Przewodniczący odniósł się również do terminu, na jaki przypadło pierwsze czytanie obywatelskiego projektu. – Mają Państwo znakomitą okazję, by spełnić wasze obietnice wyborcze, by zrealizować jeszcze przed wyborami wasze hasła wyborcze – dodał szef „S”. Przewodniczący zachęcał posłów do głosowania za projektem „S” przypominając hasła wyborcze partii politycznych startujących w październikowych wyborach. – Platforma Obywatelska zachęca – „Zróbmy więcej” – a my mówimy „Zróbmy więcej dla pracowników”. Prawo i Sprawiedliwość podkreśla – „Polacy zasługują na więcej” – a my precyzujemy: „Pracownicy zasługują na więcej”. Sojusz Lewicy Demokratycznej głosi: „Jutro bez obaw”. A może: „Jutro bez obaw pracowników”? Polskie Stronnictwo Ludowe głosi: „Człowiek jest najważniejszy”, a więc: „Pracownik jest najważniejszy!” – powiedział Duda.
Na koniec zacytował słowa premiera Donalda Tuska, który powiedział kiedyś, że „rządzenie to nie jest sztuka zadawania bólu ludziom, lecz czynienie życia ludzi lepszym, łatwiejszym”.
– Teraz czekamy na czyny! Prawie 350 tysięcy osób które poparło obywatelski projekt ustawy liczy na to, że Panie i Panowie posłowie poprą dziś proponowane przez nas zmiany w prawie. – powiedział przewodniczący Piotr Duda kończąc swoje wystąpienie.
Po wystąpieniu Piotra Dudy rozpoczęła się debata w sprawie ogólnych zasad projektu. Projekt ustawy został skierowany do komisji sejmowej.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!