W tym roku wszystkie największe sieci handlowe działające w Polsce zamkną swoje sklepy w Wigilię Bożego Narodzenia o godzinie 14.00 lub 15.00. O skrócenie czasu pracy 24 grudnia od wielu lat apeluje handlowa „Solidarność”, prowadząc w okresie przedświątecznym akcję „Nie przehandluj pierwszej gwiazdki”.
Jak przekonuje Alfred Bujara, przewodniczący Sekretariatu Krajowego Banków Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” organizowane od kilku lat kampanie informacyjne i happeningi odniosły bardzo pozytywne skutki. – To nasz ogromny sukces – mówi Bujara. – Od siedmiu lat prowadziliśmy w okresie przedświątecznym akcje ulotkowe i happeningi przed sklepami. Przez te wszystkie lata rozdaliśmy wraz z ulotkami ok. 50 tys. opłatków. Prosiliśmy klientów o to, aby nie robili zakupów 24 grudnia, pisaliśmy apele do zarządów sieci handlowych. Konsekwentna praca przyniosła efekty – tłumaczy.
Pod koniec listopada przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda zaapelował do pracodawców, by skrócili w Wigilię dzień pracy w handlu do godz. 14. Duda przypominał w apelu, że Wigilia to dla Polaków dzień niezwykły, który zdecydowana większość z nas spędza w rodzinnym gronie. To również dzień gorączkowych przygotowań do Wieczerzy Wigilijnej, na które zwyczajnie potrzeba czasu.
W tym roku zdecydowana większość dużych sieci handlowych zamknie swoje sklepy o godzinie 14.00. Jedynie markety Auchan, Real i Carrefour będą pracować o godzinę dłużej. – Mamy nadzieję, że skrócony czas pracy w Wigilię stanie się nie tylko dobrym obyczajem, ale również niepisanym standardem, o przestrzeganie którego pracownicy handlu nigdy już nie będą się musieli zabiegać, ani o nim przypominać – mówi przewodniczący.
Bujara podkreśla, że jeszcze 4 lata temu sklepy wielu sieci czynne były w Wigilię do godziny 18.00, a we wcześniejszych latach nawet do 20.00. Wówczas zatrudnieni w nich pracownicy wracali do domów późno w nocy. – Przed świętami do sklepów trafia większa ilość towarów, a więc i pracy jest więcej. Po zamknięciu pracownicy muszą jeszcze posprzątać swoje stanowiska pracy, uzupełnić towar na półkach itd. Jeżeli sklep zamykał się o 20, to pracownicy mają grafiki rozpisane do 21.00 lub 21.30, później musieli jeszcze dostać się do domu – tłumaczy Bujara.
W ocenie „Solidarności” przedłużanie godzin pracy sklepów w Wigilię do godz. 16 czy nawet 18 nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Ma natomiast swoje negatywne skutki dla rodzin i dzieci, a w wielu przypadkach uniemożliwia pracownikom spędzenie tego czasu wspólnie z rodziną.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!